Nie każdy przedsiębiorca zdaje sobie z tego sprawę, ale firma jest cenniejsza, jeśli potrafi funkcjonować bez swojego właściciela. Takie firmy działające na autopilocie są chętniej wybierane przez inwestorów niż te wymagające obecności właściciela firmy cały czas. W końcu, gdy go zabraknie będą generować straty. Warto zatem przetestować swoją firmę i udać się tego lata na wakacje, które pokażą, jak Twoja firma funkcjonuje bez Ciebie.
Pierwszy krok: planując wakacje, zaplanuj sobie dodatkowy dzień
Już na etapie planowania wakacji warto dodać to nich jeden dodatkowy dzień. Pracownikom można powiedzieć, że wróci się dzień później do firmy. Ten dodatkowy dzień po powrocie powinien zostać wykorzystany jako czas na analizę błędów i pomyłek, które miały miejsce podczas Twojej nieobecności, ale także na spostrzeżenie korzyści, jakie przyniósł firmie Twój urlop. Wolny dzień na analizę to obowiązkowy punkt po powrocie z urlopu. To jeden z pierwszych kroków, by sprawdzić wartość firmy.
Drugi krok: podziel błędy, które miał miejsce podczas twojej nieobecności
Nie łudź się. Podczas Twojej nieobecności mogą pojawić się sytuacje kryzysowe i zostaną popełnione błędy. Ich właściwa analiza będzie możliwa, gdy po powrocie podzielisz je na trzy rodzaje:
– błędy — pomyłki, niedopatrzenia i błędy, których można było uniknąć,
– błędy w projektach popełnione w wyniku braku Twojej decyzji lub opinii,
– „obumarłe” projekty, które przestały być realizowane, bo to Ty byłeś za nie odpowiedzialny.
Kiedy błędy zostały podzielone na grupy, należy rozpocząć pracę nad nimi i naprawę ich.
Trzeci krok: napraw błędy popełnione pod Twoją nieobecność
Każdy mądry przedsiębiorca wie, że większość błędów popełnianych w firmie nie wnika z rażącego niedbalstwa, czy świadomego niedopełniania obowiązków. Przyczyną jest zazwyczaj brak szkolenia i świadomości pracowników. Naprawę takich błędów trzeba rozpocząć jak najszybciej. Po ich usunięciu dobrze jest zrobić spotkanie z zespołem, by wyjaśnić błędy. Przydatna będzie także instrukcja na czas nieobecności właściciela, ale nie tylko. Warto wypracować sobie standardy postępowania w określonych sytuacjach, które okazały się problematyczne podczas Twojej nieobecności. To naprawdę ważne, jeśli naszym celem jest budowanie wartości przedsiębiorstwa.
Czwarty krok: odblokuj wąskie gardła, czyli projety, na które masz bezpośredni wpływ
Wąskie gardło to każdy projekt, w którym bierzesz udział bezpośrednio i którego przebieg zależy od Twojego udziału, decyzji, opinii itp. To może go zablokować, a to nie służy firmie. Niezbędne są zatem jasne komunikaty co do tego, jak mają toczyć się te projekty. Dobrze jest poinformować swoich pracowników jak mają działać i dać im niezbędne informacje. Ważne jest także danie pracownikom wolnej ręki, jeśli jest to możliwe. Muszą oni wiedzieć, kiedy mogą działać sami, a kiedy kolejny krok wymaga konsultacji z Tobą.
Piąty krok: przypisz projekty innym osobom
Jak już wspomnieliśmy, jedną z kategorii błędów były projekty, które zatrzymały się, bo Ty byłeś bezpośrednio za nie odpowiadałeś. Jeżeli zatem bez Ciebie ni mogły potoczyć się dalej, to może warto przypisać je komu innemu. Wszystkie kluczowe, strategiczne projekty powinieneś dalej prowadzić i czuwać nad nimi. Wszystkie te poboczne, niemające strategicznego znaczenia powinny zostać przypisane komu innemu. Taki podział działań pozwoli sprawnie funkcjonować firmie pod Twoją nieobecność i podniesie wartość firmy.
Szósty krok: daj każdemu pracownikowi środki do dyspozycji
Prawdą jest, że firma nie będzie funkcjonować bez środków finansowych. Nawet jeśli nie będzie Cię tylko tydzień, może okazać się, że managerowi i kierownicy muszą poczynić niezbędne zakupy lub po prostu zadbać o klienta. Przykładem mogą być hotele Ritz Carlton, których pracownicy otrzymują czeki in blanco o wartości do 2000 USD, by zadbać o klienta. Mogą je oni realizować bez zgody dyrektora generalnego. To duży kredyt — nie tylko środków, ale też zaufania. Może on jednak usprawnić pracę pod Twoją nieobecność i dać możliwość wykonywania odpowiednich działań Twoim pracownikom.